piątek, 12 czerwca 2009

coraz bliżej...:)

Dziś byłam na hiszpańskich zakupach:) Odwiedziłam sklepy z kosmetykami i parę butików Dior'a no i objuczona jak wielbłąd, ale usatysfakcjonowana wróciłam do domu. 

Swoją drogą walizkę mam już spakowaną, ale nie do końca skompletowaną. Zważyłyśmy ją z moją mami i wyszło 14 kg...hmm ciekawe gdzie ja włożę resztę...dobrze, że do podręcznego wchodzi 5 kg:)

Aha bilet do Turcji zarezerwowany, lecimy 09.09.2009:)- to tak na szczęście. Wylot z Berlin Schonefeld, kierunek Istanbuł i potem autobus prosto pod Uniwersytet. 

Parę dni temu dostałam list powitalny od tureckiego koordynatora:) W Anadolu mamy stawić się pomiędzy 14-18.09. Jak napiszemy kiedy i gdzie lądujemy to nawet wyślą kogoś po nas, full service nie ma co. Poza tym mamy zagwarantowane 5 dni mieszkania za free, do czasu znalezienia nam mieszkania. Swoją drogą słyszałam, że nieźle oszukują erasmusów na mieszkania. Zarówno studenci tureccy jak i osoby odpowiedzialne za znalezienie najbardziej optymalnej opcji:/ Trzeba będzie uważać...

Aha rok akademicki zaczyna sie dopiero 29 czy 30 więc juz na wstępie mamy ponad dwa tygodnie wakacji, które zamierzamy wykorzystać nad Morzem Śródziemnym Inşallah:)

Idę się uczyć, bo jeszcze parę rzeczy zostało do zaliczenia przed wylotem...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Siostra, ucz się pilnie, trzymam za Ciebie mocno kciuki i gratuluję wytrwałości! ;)
Hiszpanii też zazdroszczę, moje drugie ukochane miejsce na ziemi ;D

buziaki! ;*
seni seviyorum

M.

Anonimowy pisze...

nie zapomnij pocztuuuuufffffki przysłać, co nie?

Zły.

Aniołek pisze...

Marie, dzięki:*

Szeryfie, nie ma sprawy,jeszcze jakbym adres znała, to by było dobrze:P