niedziela, 13 września 2009

Pożegnań nadszedł czas.

Kurcze, czas tutaj biegnie tak szybko, że nie nadążam. Dziś kończy się nasza przygoda ze Stambułem. Szczerze mówiąc, aby zobaczyć wszystko, co interesujące w tym mieście 2 tygodnie nie są wystarczające. Jutro z rana ruszamy w stronę Eskisehir, huhu ciekawe co nas tam czeka:)

A tak z nowinek:

1. Wczoraj zaczęłam jeden dzień Ramadanu. Przed wschodem słońca czyli około 4:30 zjadłam sahur (śniadanie- ostatni posiłek dnia, aż do zachodu słońca) razem z Alim i jego przyjacielem Rashitem. Co zabawne, na śniadanie jadłam chałwę z chlebem, po to by mieć energię na cały dzień. Oczywiście zapijając turecką herbatką. Było pyszne:D

Teraz siedzę i pić mi się chce;) Razem ze wszystkimi, którzy poszczą, do zachodu słońca muszę wytrzymać bez: jedzenia, picia (nawet kropli wody), papierosów, alkoholu, seksu i nieczystych myśli;) I oczywiście, że wytrzymam. Ali mnie wspiera:D Dziś Bayram (wujek Ali'ego) położył przede mną talerz ze śniadaniem, a kiedy powiedziałam, że poszczę Ali od razu go zabrał:P Ogólnie jest śmiesznie, bo cały czas chodzimy z Lahiką i Rashitem i odliczamy godziny do Iftaru, wspierając się nawzajem;)

Ja, jako chrześcijanka jestem atrakcją i pracownicy, znajomi Ali'ego, a nawet goście podchodzą do mnie i pytają : are you fasting??!!:o hehe

2. Zaczynam rozumieć turecki:D Wczoraj grałam w turecką grę zwaną tavla:

z kolegą siedzącym obok mnie ( to właśnie z nim dziś poszczę i z Lahiką, która też tu pracuje), który nie zna ani jednego słowa po angielsku no i jakoś się dogadaliśmy. W ogóle Ali zdecydował, ze będzie do mnie gadał więcej po turecku więc jest śmiesznie:D

OMG!! Właśnie Bayram przyniósł manti- coś na wzór naszych uszek do barszczu, z mięsem w środku oraz polane sosem z jogurtu naturalnego i masłem z chilli. Do tego posypane ostrą przyprawą:o Właśnie Ali z parą ze Słowenii wcinają, aż miło, ale nie dam się!

Wczoraj Ali zorganizował wspólną kolację dla wszystkich gości. Rozłożył stoły na ulicy (!!!):D i wszyscy zasiedliśmy do wspólnego wcinania manti:) Niepowtarzalny klimat!

Oprócz tego, stworzyłam nową stronę graficzną ogłoszenia na ścianie, z czego jestem dumna:) Ali Abi śmieje się, że z powodu tych kwiatków i różowego koloru, sami geje będą odwiedzać hostel:D

Wszystko na dzisiaj, bo Ali już mi buczy, że od 3 godzin siedzę na internecie i jestem uzależniona.

Ps. Co do warunków pogodowych to naprawdę wszystko jest ok! Nie ma w pobliżu nas żadnego tornada ani powodzi, więc nie martwcie się!

Całuję moje babunie kochane!!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Hahaha:D:D ale się naśmiałam z tych Twoich notek bardziej niż z DOM(a):D:D:D:) oj kochana jak teraz jest taaaaaaaaaaaak cudowanie, to co to będzie później:)) tydzień nie starczy na opowiedzenie tego wszystkiego:)) będę tu zaglądać:D:)) ściskam mocno, buuziak w czółko:D:**** kocham:**