poniedziałek, 20 kwietnia 2009

¡ bienvenidos en España!


Nie wiem co się ostatnio dzieje, ale moje życie zmienia się jak w kalejdoskopie. I bynajmniej mi to nie przeszkadza rzecz jasna;)
Pod koniec czerwca lecę do pracy, do Hiszpanii:) Jak to ja, decyzję o wyjeździe podjęłam w kilka minut. Wystarczyło parę opowieści Mary i już wiedziałam, że lecę:) Uwielbiam takie spontaniczne akcje, nie ma co:) Nie będę na razie zagłębiać się w szczegóły, bo nie chcę zapeszać. Wszystko jest możliwe, nawet to, że mogę wrócić po tygodniu do Polski, ale co tam! Raz się żyje i jak to mówi sentencja, na którą ostatnio trafiłam: "Świat jest wielką księgą i kto nie podróżuje, czyta tylko jedną stronę"
Dziś już zwolniłam się z pracy, której nawet nie zaczęłam. Tego jeszcze nie było:P

Co do erasmusowego wyjazdu, to skleiłyśmy z Mary ostateczny Learning Agreement w sobotę. Nie jesteśmy pewne czy dobrze to zrobiłyśmy, bo nasze spotkanie organizacyjne dotyczące wypełniania dokumentów daje wiele do życzenia, ale mówi się trudno.
Z tego co wiem, na miejscu będą wprowadzane poprawki z naszym tureckim koordynatorem;)
Poza tym jak donosi Natalia, która przedłużyła studia na Anadolu o semestr, na miejscu każda z nasz zostanie przydzielona do mieszkania z Turkiem;) lub Turczynka + osoba, która będzie pomagała nam się tam odnaleźć;) Zdecydowałyśmy z Mary ( w sumie wiedziałyśmy to od początku;)), że zaznaczymy w naszym Learning Agreement, że (uhm powtórzenie:/) chcemy mieszkać razem.
Mary stwierdziła, że (aaa:/) jak już wszystko załatwimy, to zaczynamy robi plan podróży:) hehe jestem jak najbardziej za. Cel I: rejon Morza Śródziemnego i wystawianie ciał na działanie promieni słonecznych:) Wrzesień w Turcji to jeszcze czas opalania, więc musimy to wykorzystać;)
Szczerze mówiąc, nie wiem co dalej. Miał być Stambuł, ale możliwe, że nie będzie, bo w rejonie Morza Śródziemnego mamy sporo do zwiedzania. Antalya, Myra (miasto św. Mikołaja;)), Fethiye i wiele innych. O szczegółach potem:)
Yyyy, w związku z moimi wyjazdami i tym, że nie będzie mnie w kraju i w ogóle...;) To hmm..czy ktoś nie chciałby zaopiekować się takim o to bączkiem?;>


Mamie Krysi nie uśmiecha się trzyma
ć go w domu, a jak zaproponowałam Piotrkowi, to grzecznie odmówił, broniąc się tym, że nie ma czasu.
Szczepanek jest pogodnym, wesołym i niekonfliktowym chomikiem w kwiecie wieku. Lubi uprawia
ć jogging do późnych godzin nocnych. Śpi grzecznie cały dzień. Poza tym lubi spędzać czas na zabawie w miłym towarzystwie. Jeśli chodzi o upodobania żywieniowe : przede wszystkim ziemniaki (ugotowane;)), mleko, biały ser, szynka, ziarna, owoce i warzywa:)
Jest ubezpieczony od nieszczęśliwych wypadków. Przyszły (tymczasowy!) właściciel otrzyma w zestawie klatkę z całym asortymentem, nosidełko, trociny i pakiet jedzenia:)
Chętnych proszę o informację telefoniczną bądź mailową. Decyduje kolejność zgłoszeń!!!:)

A teraz lecę na uczelnię, bo czas ogarnąć wszystkie sprawy:)
Adiós / Allahaısmarladık/ Naraaaa;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Hola Guapa!! ;)
wiem, że nie chcesz zapeszać, ale może zdradzisz gdzie w Hiszpanii planujesz urzędować?? :)))

Pozdrawiam,
Maryś

Aniołek pisze...

Hola amiga:)

Miasto Lloret, tylko tyle mogę Ci powiedzieć:)

Anonimowy pisze...

tej tej co to za ogłoszenia o moim szczepanku dajesz!!?? zostaje on ze mna najwyzej zasmarkam sie na śmierc;D

Twoja sisotra Paja;*