Oj dawno mnie tu nie było, a to dlatego, że bezpiecznie wróciłam z Hiszpanii i ogarniałam wszystkie sprawy, które zastałam w Polsce :)
Tak w skrócie napiszę, że już w środę o godzinie 22:40 pm mój samolot podbije się w górę i pofrunie prosto ( i szczęśliwie) na istanbulskie lotnisko. Stamtąd odbierze nas właściciel naszego hostelu. I zawiezie prosto do celu czyli centrum Istanbulu, a dokładniej dzielnicy Sultanahmet:)
A następnego dnia zwiedzanie, zwiedzanie, zwiedzanie!! W Istanbule zostaniemy parę dni, które chcemy spożytkować jak najowocniej. Nie ustaliłyśmy jeszcze dokładnego planu działania, ale na pewno nie zmarnujemy żadnej minuty!
Nie mogę się już doczekać smaku ayranu (słony, rozwodniony jogurt naturalny) i baklavy (turecka słodkość) hihi. Nie mówiąc już o pięknych meczetach, śpiewach muezzina i mieszance ludzi z każdego krańca świata ahhh!
A teraz lecę, bo siostra moja Paja chce "skorzystać z kompa" ;)
2 komentarze:
TAk czytam i usmiecham się pod nosem, bo ja juz mam tureckiego erasmusa za soba.... dokładnei w tym samym miejscu czyli w Eskisehir. Stare wspomnienia wracają:) No i kutan i Emre widze ciągle tacy sami:) Uwazajcie na nich seseses
Ja mieszkaęłm u Gulsum, koordynatorki wyjazdowej. Siedzi pod oknem w Niurze erasmusa zawsze zarobiona po pachy)
Czy espark to nadal meeting point? :) i pewnie nadal wszyscy się spoxniają. Abidin (zwany Appiem) ciągle rzadzi? :) Pozdro i powodzenia
hehe dokładnie!!!!!!:)
Espark-meeting point, Appie nadal rządzi nie ma co;) no i oczywiście, że wszyscy się spóźniają, to chyba norma tutaj:)
pozdrawiam serdecznie!
Prześlij komentarz