Dziś byłam na hiszpańskich zakupach:) Odwiedziłam sklepy z kosmetykami i parę butików Dior'a no i objuczona jak wielbłąd, ale usatysfakcjonowana wróciłam do domu.
Swoją drogą walizkę mam już spakowaną, ale nie do końca skompletowaną. Zważyłyśmy ją z moją mami i wyszło 14 kg...hmm ciekawe gdzie ja włożę resztę...dobrze, że do podręcznego wchodzi 5 kg:)
Aha bilet do Turcji zarezerwowany, lecimy 09.09.2009:)- to tak na szczęście. Wylot z Berlin Schonefeld, kierunek Istanbuł i potem autobus prosto pod Uniwersytet.
Parę dni temu dostałam list powitalny od tureckiego koordynatora:) W Anadolu mamy stawić się pomiędzy 14-18.09. Jak napiszemy kiedy i gdzie lądujemy to nawet wyślą kogoś po nas, full service nie ma co. Poza tym mamy zagwarantowane 5 dni mieszkania za free, do czasu znalezienia nam mieszkania. Swoją drogą słyszałam, że nieźle oszukują erasmusów na mieszkania. Zarówno studenci tureccy jak i osoby odpowiedzialne za znalezienie najbardziej optymalnej opcji:/ Trzeba będzie uważać...
Aha rok akademicki zaczyna sie dopiero 29 czy 30 więc juz na wstępie mamy ponad dwa tygodnie wakacji, które zamierzamy wykorzystać nad Morzem Śródziemnym Inşallah:)
Idę się uczyć, bo jeszcze parę rzeczy zostało do zaliczenia przed wylotem...
3 komentarze:
Siostra, ucz się pilnie, trzymam za Ciebie mocno kciuki i gratuluję wytrwałości! ;)
Hiszpanii też zazdroszczę, moje drugie ukochane miejsce na ziemi ;D
buziaki! ;*
seni seviyorum
M.
nie zapomnij pocztuuuuufffffki przysłać, co nie?
Zły.
Marie, dzięki:*
Szeryfie, nie ma sprawy,jeszcze jakbym adres znała, to by było dobrze:P
Prześlij komentarz